20 września 2019

Azory — wyspa Faial i Flores. Co zobaczyć i gdzie zjeść



Na Azorach spędziliśmy około dwóch tygodni, z czego połowę tego czasu poświęciliśmy największej wyspie, czyli São Miguel, o której czytaliście już tutaj. Jest ona destynacją samą w sobie i wielu odwiedzających Azory dociera tylko tam, całkowicie pomijając mniejsze wyspy, które są jeszcze dziksze i jeszcze piękniejsze (tak, to możliwe!). Na kolejny etap wycieczki wybraliśmy Faial i Flores, dzięki czemu zwiedziliśmy po jednej wysepce z zachodniej, centralnej i wschodniej części archipelagu. Koniecznie dotrwajcie do końca tej relacji  Flores to jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie widziałam!


Mam dla Was kilka restauracji do polecenia, jednak uprzedzam, że im mniejsza wyspa, tym gorzej jest tam z jedzeniem. Nawet nie mam tu na myśli samych restauracji, ale w ogóle jedzenie jako takie. Częstym widokiem w sklepach czy supermarketach były puste półki, szczególnie te, gdzie powinny znajdować się świeże owoce i warzywa. Sekcja z tymi ostatnimi często ograniczała się do kilku porów, paru ziemniaków i jakichś zgniłych resztek. To dlatego, że w kwestii żywności wyspy (szczególnie te najmniejsze) nie są samowystarczalne, a wiele produktów spożywczych musi być dostarczanych samolotem lub promem. Jeżdżąc po wyspach, przy drogach napotkacie setki przystosowanych pod grilla miejscówek, nierzadko z pięknymi widokami. Zagadką jest jednak dla mnie to, gdzie można kupić produkty na taki obiad. :)

W Portugalii byłam już niezliczoną ilość razy i uważam ją za jeden z najwspanialszych krajów na świecie do uprawiania turystyki kulinarnej. Zawsze wydawało mi się, że bardzo trudno jest trafić tam na złe jedzenie, ale to właśnie na Azorach zjadłam (to znaczy zamówiłam, ale ostatecznie nie zjadłam) najgorszy posiłek w Portugalii, a może i w życiu. Oszczędzę Wam zdjęć, jedynie z jeszcze większym naciskiem zachęcę do zanotowania rekomendowanych przeze mnie poniżej adresów, bo na Azorach niestety nie ma co ryzykować zaglądaniem do przypadkowych restauracji.

FAIAL


Azory – Faial – co zobaczyć?


Dlaczego wybraliśmy Faial? Większość turystów, jeśli w ogóle wyruszy poza São Miguel, trafia raczej na popularną Terceirę albo Pico, drugą co do wielkości wyspę archipelagu. Na pewno jest tam super, ale my doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie podziwiać najwyższy szczyt Portugalii z pewnej odległości. Tylko dlatego (no, i może jeszcze ze względu na fantastyczny “hotel”  ale o tym później) wybraliśmy Faial, a zapierające dech w piersiach widoki na Pico potwierdziły słuszność tej decyzji!

Marina da Horta


W Horcie, stolicy wyspy, znajduje się bardzo malowniczo położona marina. Warto się tam wybrać szczególnie wieczorem, gdy zachodzące słońce rzuca fenomenalne światło na cumulusy często otaczające szczyt. W pobliżu jest kilka restauracji, gdzie możecie podziwiać ten spektakl z kieliszkiem wina i znad doskonałego azorskiego steka.



Vulcão dos Capelinhos


Tu jest trochę jak na Marsie (za sprawą pustynnych krajobrazów z przewagą czarnej wulkanicznej ziemi i skał), i trochę jak w filmie science-fiction (dzięki ciekawej architekturze znajdującego się tam podziemnego muzeum). Ten aktywny wulkan jest jedną z największych atrakcji na Atlantyku. Gdy mój towarzysz w pocie czoła wspinał się na jego szczyt (podobno nie warto), zagadało do mnie kilku Amerykanów. Okazało się, że to mieszkańcy Faial, którzy pamiętają erupcję z 1958 roku, gdy byli jeszcze małymi dziećmi. Dzięki “Azorean Refugee Act" podpisanego z USA, po tym jak liczne erupcje zniszczyły okoliczne domy, pola uprawne i pastwiska, mieszkańcy Faial mogli na specjalnych warunkach udać się do Stanów i tam zacząć nowe życie. Oni byli jednymi z nich.






Caldeira do Cabeço Gordo


Do tej kaldery mieliśmy dwa podejścia, niestety za każdym razem nieudane. Podstępna pogoda nie dawała za wygraną: mimo że na dole było niemal bezchmurnie i słonecznie, im wyżej, tym gęstsze chmury napotykaliśmy na swojej drodze. (A w tych chmurach krowy.) No cóż, pozostaje Google Images. A Was odsyłam tutaj, gdzie nagrałam, w gęstej mgle, pełen rozczarowania film na szczycie kaldery. W przypadku braku chmur u góry (co jest podobno rzadkie), można stamtąd zobaczyć wyspy z centralnej grupy: Pico, São Jorge i Graciosę.



Monte da Guia


Monte da Guia to stożek wulkaniczny znajdujący się u bram Horty wchodzący w skład rezerwatu przyrody. Z góry można podziwiać widoki na całą stolicę, marinę, jak również na zatokę i plażę Porto Pim oraz zwiedzić kapliczkę Ermida de Nossa Senhora da Guia.




Miradouro da Espalamaca


Piękne portugalskie słowo “miradouro” oznacza “punkt widokowy”. Na Azorach znajdziecie ich wiele. Kolejnym przyjemnym do zaliczenia jest Miradouro da Espalamaca, skąd możecie podziwiać Hortę z przeciwnej strony, wraz z Monte de Guia w tle.



Farol da Ribeirinha


Ribeirinha to okolice, które najdotkliwiej ucierpiały podczas trzęsienia ziemi w 1998 roku. Oprócz kolejnych pięknych widoków na azorskie klify, pola i krowy, możecie z bliska przyjrzeć się tam zniszczeniom, które powstały w wyniku tej katastrofy. Najlepiej widać je na latarni morskiej (Farol da Ribeirinha) i kościele Igreja de São Mateus.









Azory – Faial – gdzie zjeść?


Praya (Largo Coronel Silva Leal, Horta)


Praya stała się naszą ulubioną restauracją na wyspie. Ma nowoczesne wnętrze, które cieszy oko, widok na ocean i Pico, na dodatek znajduje się tuż przy Almoxarife  całkiem fajnej plaży z czarnym piaskiem. W tej restauracji byliśmy dwa razy i chętnie wrócilibyśmy po więcej. Wszystko było świetne, ale najbardziej zapadło mi w pamięć gaspacho (€2.80), genialny chłodnik z melona (€3.20), grillowany chleb z bacalhau, czosnkiem i oliwą (€4.50), sałatka z ośmiornicy (€8.50) i smażone kalmary (€8).





Genuíno (Areinha Velha 9, Horta)


Tuż przy plaży Porto Pim. Również tu jedliśmy dwukrotnie. Znana i często polecana restauracja, ładny widok na zatoczkę i świetna cataplana (€48) oraz arroz de polvo (€30)  dania dla dwóch osób. Całe miejsce po brzegi wypełnione jest pamiątkami z podróży Azorczyka Genuíno Madrugi, sławnego żeglarza i autora książki “The World as I Saw It” , który samotnie wypłynął w podróż dookoła świata.






Peter Café Sport (R. José Azevedo 9, Horta)


To bardzo turystyczne miejsce, ale jedzenie jest tam naprawdę smaczne. To właśnie jedna z tych restauracji, skąd możecie podziwiać szczyt Pico (2351 m n.p.m.) na sąsiedniej wyspie. Śmiało spróbujcie lokalnego sera z oliwkami (€4.95), krewetek (€11), azorskiej polędwicy wołowej (€17.50), a na deser puddingu kokosowego (€4.40).




Jest jeszcze bardzo polecana restauracja O Esconderijo (Rua Janalves 3, Cedros), do której trafiliśmy najwyraźniej podczas przerwy wakacyjnej. Szkoda, że była zamknięta, bo zapowiadała się świetnie, na dodatek ma ogródek z wieloma zakamarkami, w których na pewno miło jadłoby się posiłek. Byliśmy zmuszeni zjeść coś przypadkowego w restauracji Pasquinha (Canada Do Mestre 31, Salão) niedaleko i było OK.




FLORES


Azory – Flores – co zobaczyć?


O ile na Faial mieszka około czternastu tysięcy ludzi (według danych z 2003, więc teraz zapewne znacznie, znacznie mniej, bo wyspy się wyludniają), o tyle na Flores już tylko 3000. To druga najmniejsza wyspa archipelagu Azorów. Najdziksza i  przynajmniej dla mnie  absolutnie najpiękniejsza wyspa, jaką widziałam. To właśnie tu w stu procentach zrozumiałam znaczenie określenia “Azory to Hawaje Europy”. Na Hawajach nie byłam, ale właśnie tak je sobie wyobrażam. To wręcz niesamowite, że mamy w Europie taki skarb. Czy Wy o tym wiedzieliście?!


Cascata do Poço do Bacalhau


Pod ten 90-metrowy wodospad przyjechaliśmy dwukrotnie. Pierwszy raz w ogromnym deszczu, podziwialiśmy go wtedy z większej odległości, siedząc w samochodzie, a i tak odjęło nam mowę. Żadne zdjęcie nie odda tego, co się czuje, stojąc tuż pod nim  może choć trochę wyobrazicie sobie to oglądając moje filmy w relacji z Azorów tutaj na Instagramie (koniecznie z dźwiękiem!). W jeziorku podobno można się kąpać (nie skorzystałam, było trochę za zimno). Za każdym razem przy wodospadzie byliśmy całkiem sami  bez tłumu turystów, autokarów i budek z hot-dogami. Dostęp, jak wszędzie, jest bezpłatny.





Poço da Ribeira do Ferreiro


Tego miejsca nie można przegapić. Poço da Ribeira do Ferreiro, znany też pod nazwą Poço da Algoinha, to prawdziwy cud natury. Z parkingu przy drodze dociera się tam szlakiem (zaledwie ok. 800 metrów, ale trzeba mieć odpowiednie buty, szczególnie po deszczu może być ślisko). Głównie kamienista droga prowadzi przez bujny, zachwycający roślinnością las. Im bliżej, tym bardziej słychać szum wodospadów wpadających do niewielkiego jeziora. Na stromym, zboczu jest ich tam ponad dwadzieścia (!). Wszechobecna, intensywna zieleń niemal oślepia. Na miejscu będzie z Wami tylko ten nieustanny szum. No i śpiew ptaków.



Murale Morgan Mural Studios


Morgan Bricca jest amerykańską artystką, która w 2017 roku na wyspie Flores stworzyła piętnaście przepięknych murali w projekcie pro bono “Nature is Home”. Jej cudowne, kolorowe malunki azorskich ptaków i kwiatów znajdziecie głównie na murach budynków i ruin, najwięcej w okolicy wioski Santa Cruz. Nie powiem Wam dokładnie, gdzie one się znajdują  przyjemność będzie większa, jeśli sami na nie natraficie zwiedzając wyspę. :) Dziękuję Jakubowi Pieniążkowi za zwrócenie mojej uwagi na ten projekt.




Minimuzeum o połowie wielorybów


W Lajes das Flores, wiosce, w której się zatrzymaliśmy, nie ma właściwie nic. Mieszka tam jakieś 600 osób. Ale gdy pójdziecie w stronę portu, uliczką R. Padre José Francisco Soares, to tuż obok klubu sportowego znajdziecie maleńkie muzeum poświęcone czasom, gdy łowiono tu wieloryby. Wstęp jest bezpłatny, miejsca pilnuje starszy pan, który wyglądał na mocno zdziwionego, że ktoś tam w ogóle zajrzał. Zobaczycie tam niesamowite fotografie, przyrządy i maszyny z czasów, gdy na Azorach odbywały się połowy wielorybów  podobno jeszcze 30 lat temu stosowane były w tym celu tradycyjne techniki (harpuny i te sprawy).





Lagoa Funda, Lagoa Comprida, Lagoa Seca i inne


Tak jak pozostałe wyspy, tak Flores ma wiele pięknych powulkanicznych jezior na dnie kalder. Szczególnie ciekawy jest punkt widokowy między Lagoa Funda a Lagoa Comprida  w jednym woda ma zielony odcień, a w drugim niebieski. Podziwiając takie krajobrazy, zwróćcie uwagę na małe wodospady znajdujące się na stromych zboczach.







Azory – Flores – gdzie zjeść?


Restaurante Por-do-Sol (Rua dos Rolos 2, Fajazinha)


Oto najbardziej wysunięta na zachód restauracja w Europie! “Por-do-Sol” znaczy nic innego jak zachód słońca i jak pewnie możecie się domyślić, rozpościera się z niej przepiękny widok na zachodzące w oceanie słońce. To było jedyne miejsce na Flores, które udowodniło nam, że jednak są na wyspie jacyś turyści  restauracja jakimś cudem była pełna, mimo że na szlakach, na drogach, przy wodospadach i w miasteczkach turystów nie widzieliśmy właściwie wcale. Koniecznie spróbujcie tam lokalnego specjału — smażonych alg (€12), a na deser musu ananasowego (€3)!






Casa do Rei (Rua Peixoto Pimentel 33, Lajes das Flores)


O ile dobrze pamiętam, ta restauracja należy do mieszkających na wyspie Niemców. Znajduje się kilka kroków obok naszego noclegu. Wnętrze lokalu jest całkiem ładne jak na lokalne warunki i widać, że szef kuchni ma kreatywne zapędy. Każdy posiłek, również w Casa do Rei, powinniście zacząć (lub kończyć) od azorskich serów (€5)  są doskonałe. To też świetne miejsce na spróbowanie azorskiej wołowiny (antrykot €15), jeśli do tej pory jeszcze tego nie zrobiliście! Zalecana wcześniejsza rezerwacja.




Jonah’s (zamknięte)


Bardzo prawdopodobne, że to najlepsza restauracja na Flores. Z wielką przykrością odkryłam, tuż po napisaniu tej relacji, że właśnie została zamknięta. Właścicielami byli Portugalczyk i Brazylijka, która przyjechała na Flores 7 lat temu z… São Paulo. Czyli z dwunastomilionowego miasta na maleńką wyspę na Atlantyku do wioski, w której mieszka 180 osób! Właściciele byli przesympatyczni, a jedzenie uczciwe, domowe i pyszne...

Azory  Faial i Flores  gdzie spać


Na Faial zarezerwowałam nocleg w fantastycznym glampingowym Azul Singular. To wyjątkowy domek-namiot w samym sercu plantacji palm, gdzie z dostępnego dla wszystkich gości drewnianego tarasu można podziwiać Pico.





Z kolei na Flores spałam w domu Lajes das Flores  Lareira zarezerwowanym przez portal Airbnb. Wygodny, przestronny, było OK. Skorzystajcie z tego linka, aby otrzymać 100 zł zniżki na Waszą pierwszą rezerwację (w dowolnym miejscu na świecie). Nie współpracuję z żadnym z tych serwisów, każdy użytkownik może się dzielić swoimi linkami polecającymi.

Między wyspami poruszaliśmy się wyłącznie portugalskimi liniami lotniczymi SATA, bo tak jest najszybciej i najłatwiej. Wypożyczyliśmy samochody w wypożyczalniach Ilha Verde oraz AutoTuristica. Zarówno nocleg, jak i samochód najlepiej załatwić jak najwcześniej. W szczycie sezonu podobno może zabraknąć zarówno jednego, jak i drugiego.

Azory  Flores  podsumowanie


Gdy myślę o Flores, przed oczami mam raj. Całkowicie puste drogi, a przy nich miliony niebieskich hortensji. Podczas podróży samochodem nieustannie towarzyszą mi ptaki, zupełnie jakby chciały mnie oprowadzić po wyspie. Oglądam gigantyczne wulkaniczne kaldery porośnięte intensywnie zieloną roślinnością lub zalane krystaliczną wodą. Hipnotyzujące wodospady, pod którymi stoję i które podziwiam sama, bo szczęśliwie ta kraina nie została jeszcze odkryta przez masy. Gdziekolwiek się nie ruszę, mam ciągle widok na ocean. Nawet gdy pada, niespecjalnie się smucę  wtedy Azory pokazują mi swoje nieokiełznane oblicze, zakładam kurtkę i idę na szlak. Codziennie widzę spektakularne tęcze nad zboczami. W nocy słyszę odgłosy jak w tropikalnej dżungli, a rano budzi mnie świergot, który towarzyszy mi aż do wieczora, bez przerwy.








Ktoś, kto kocha Azory, powiedział mi, żebym nie pisała o nich na blogu, nie promowała ich. Chce, żeby jak najdłużej zostały takie piękne, puste i dzikie. Doskonale go rozumiem, ale jednocześnie trudno mi się nimi nie podzielić. Wiem, że wielu z Was widząc już same moje relacje na Instagramie, zdecydowało się tam pojechać. Pozostaje mi mieć nadzieję, że zwiedziliście je z szacunkiem do natury. Nie pytam, jak było, bo że było warto, to wiem. ♡

***

Flores i Faial z opisanymi przeze mnie miejscami:



Jeśli macie jakieś pytania dotyczące wysp Faial i Flores, to zadajcie je w komentarzach pod tym tekstem.

Kochacie Portugalię tak samo jak ja? Zajrzyjcie też tutaj:

Azory  São Miguel  co zobaczyć i gdzie zjeść
Najpiękniejsze miejsca w Algarve: Faro, Alte, Carvoeiro, Sagres, Lagos
Najpiękniejsze miejsca w Algarve: Olhão i Tavira
Co zjeść na Maderze?
Gdzie zjeść w Lizbonie? – część I
Gdzie zjeść w Lizbonie? – część II
Pedro Lemos – restauracja z 1* Michelin w Porto
Belcanto – restauracja z 2* Michelin w Lizbonie
Cervejaria Ramiro – wyjątkowa restauracja w Lizbonie

*